
23 lipca 2016 roku około godz. 14.00 na jednej z ulic Lipkowa (ul. Mościckiego, nieopodal sklepu Stokrotka) doszło do tragicznego zdarzenia drogowego, w którym zginął 35 letni mężczyzna (Mieszkaniec Borzęcina).
Do zdarzenia doszło na prostym odcinku drogi. Kierujący samochodem Toyota Auris, jadąc od strony centrum Lipkowa zjechał na przeciwległy pas ruchu, by wjechać w jedną z podrzędnych dróg. Prawdopodobnie nie zauważył, że od strony Starych Babic zbliża się w jego stronę inny użytkownik drogi - motocyklista na motocyklu Suzuki. Doszło do czołowego zderzenia. W zdarzeniu uczestniczył jeszcze jeden pojazd, (Volkswagen Caddy), który jechał tuż za Toyotą. Upadający jednoślad uderzył również w ten samochód, uszkadzając mu przednią lampę i zderzak.
Motocyklista z urazami wewnętrznymi i złamaną prawą nogą zaraz po zderzeniu był jeszcze przytomny. Początkowo pomocy udzielali Mu świadkowie zdarzenia i okoliczni mieszkańcy. Wezwano Pogotowie Ratunkowe, Policję, a następnie również Lotnicze Pogotowie Ratunkowe i Straż Pożarną. Stan poszkodowanego niestety pogarszał się, aż do utraty przytomności. Służby medyczne wraz ze strażakami przez ponad pół godziny walczyły o życie Mieszkańca Borzęcina, niestety nie udało się Go uratować. Do szpitala na obserwację odwieziono również kierowcę Toyoty Auris (pomimo, że w zdarzeniu nie ucierpiał fizycznie).
Droga przez ponad 4 godziny była nieprzejezdna. W tym czasie swoje czynności prowadzili policyjni technicy i biegli oraz prokurator. To oni ostatecznie ustalą, kto zawinił i jaki był przebieg zdarzenia.
Michał Starnowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
na tym odcinku 80lm /h to jest standard.
Jechał 60 km/h. Potwierdzone info,to kierowca toyoty w ostatniej chwili zdecydował się skręcić, niestety tuż przed motocyklistą...[*]
Motocyklista jechał wolno a ten facet z Toyoty ślepy albo naćpany. Jak mógł go nie zauważyć?!! Byłem tam od samego początku. Ratownicy bardzo profesjonalnie prowadzili akcję. Do końca wierzyliśmy, że wyjdzie z tego...Kondolencje dla rodziny
Znam to ku#we ślepy kret powinien jezdzic w okularach, wział samochod służbowy bez wiedzy przelozonych którym wcale nie powinien jezdzic a już na pewno tam .... Nie poniosł żadnych konsekwencji...nawet mu prawka nie zabrali...Powinien do konca zycia dzieciakowi placic rente cwel jeden bo z tego co wiem zmarly zyl w konkubinacie i babce sie oczywiscie nic nie nalezy w tym zjebanym państwie z kartonu
Trzymaj "Boże" w opiece obie rodziny. Pomoz przetrwac trudne chwile rodzinie zmarlego. Prowadz za reke te male dziecko, stoj i strzeż! Dodaj sily w wytrwaniu dla obu stron wypadku.
Zastanawia mnie czemu ocenzurowali logo i nazwę firmy na Toyocie. W sobotę i niedzielę na zdjęciach, logo i nazwa firmy "Cedrob" nie były ocenzurowane. Mam nadzieję, że kierowca Toyoty już nigdy nie będzie prowadził żadnego pojazdu. Odebrał ojca 4 letniemu dziecku.
Nic mu nie zrobili nawet prawka nie miał zabranego. Według niego to była "stłuczka" . Samochod służbowy ktorym w ogóle nie powinien jezdzić a juz na pewno nie w okolicach Warszawy. A do tego ślepy i jezdził bez okularów.
Nazwa i logo było zamazane od razu, podobnie jak numery rejestracyjne. Później ktoś zamazał to coś na tylnych drzwiach.
szkoda chłopaka znalam go z pracy naprawde swietny kolega, rowniez wspolczuje rodzinie, strach pomyslec co czuje corcia .
dlaczego jak ginie motocyklista to ludzie zawsze gadaja ze napewno jechal szybko?
Niestety motocykliści mają już przypiętą taką łatkę (uważam, że jest to niesprawiedliwe takie szufladkowanie i uogólnianie). A niektórzy ludzie są tak ograniczeni umysłowo, że nie mają swojego zdania i kierują się tylko i wyłącznie stereotypami. Np. w jakimś zdarzeniu drogowym bierze udział kierowca kobieta to jest gadanie, że "baba za kierownicą i to na pewno jej wina". Nic się nie pordzi na takich ludzi i ich gadanie. Michała szkoda, miał całe życie przed sobą. Córcia jest jeszcze malutka i pewnie niewiele z tego wszystkiego rozumie. Przykre jest, że będzie wychowywała się bez ojca, z którym była bardzo związana.
Patrząc na zdjęcie samochodu wnioskuję, że uderzenie nie mogło być przy zbyt dużej prędkości. To, plus brak śladów hamowania motocykla przekonuje mnie, że samochód skręcił w lewo prosto pod motocykl. Może kierowca łapał pokemony. Ponoć to ostatnio popularna zabawa wśród młodych głupków.
Potwierdzone info droga hamowania byla